- 6 lipca 2023
- Kategoria: Aktualności
Sprzedajemy i produkujemy wyroby, które są konfigurowane poprzez wybór opcji zgodnie z potrzebami klientów. Czasami klienci sami konfigurują, czasami robimy to my w ich imieniu, czasami dzieje się do za pośrednictwem dealerów, czasami dostajemy zamówienia już skonfigurowane.
Robimy to jako firma od lat i dajemy radę. W zasadzie wystarczy dedykowana aplikacja webowa do wyklikania z klientem wybranych przez niego opcji. Bo przecież nie w ERP, w ERP mamy magazyny i zlecenia na produkcji, wystawiamy faktury. Konfiguracja wyrobów to przecież inny świat…
Czasami nachodzą nas jednak różne pytania. Czasami, ale z każdym rokiem rozwoju firmy coraz częściej.
Jaki wpływ na proces sprzedaży ma fakt, że nasze wyroby są konfigurowalne?
Mamy przecież różne kanały sprzedaży. Czy przypadkiem ten sam wyrób nie wymaga innego procesu sprzedaży i innych ustawień w zależności od kanału? Czy w kanale B2B mamy taki sam proces rejestracji zamówienia i konfigurowania cech wyrobu jak w ERP? A jeśli zmieniamy reguły konfiguracyjne (np. nowe opcje dla wyrobów, nowe grupy wyrobów) to w ilu miejscach musimy to wykonać?
A na cenniki?
Potrzebujemy ‘książeczki’ z tabelkami cen i dopłat w zależności od wybranych opcji? Czy może system automatycznie określi cenę sprzedaży w oparciu o wybrane opcje (znów – niezależnie od kanału sprzedaży)? Jak łatwo aktualizować cenniki?
Kiedy produkcja dowie się, jakich maszyn i materiałów będzie potrzebować, żeby zrealizować zamówienia klientów?
Kiedy możemy potwierdzić termin realizacji tych zamówień? Czy musimy czekać, aż skonfigurowane zamówienia ‘spłyną’ do ERP czy możemy robić już w momencie konfigurowania wyrobu?
A jeśli nie mamy materiałów, to czy damy radę je zakupić na czas?
Czy nie przydałyby się jakieś bufory w magazynach? Zwłaszcza dla komponentów o długim lead time?
No dobrze, to w sumie oczywiste, że konfiguracja wyrobów to nie jest ‘inny świat’ niż ERP, co nie? Jeśli produkujemy wyroby konfigurowalne to powinniśmy je mieć w ERP tak samo jak wszystkie inne wyroby (oczywiście z pełną informacją o konfiguracji!).
No to teraz dochodzimy do kluczowego pytania: kiedy używać konfiguracji wyrobu, a kiedy pozostać przy klasycznych indeksach? I to jest bardzo trudne pytanie, bo to zależy ?
Często prezentuje się wyrób konfigurowalny na przykładzie krzeseł z IKEA, choć dla IKEA każda kombinacja cech krzesła oznacza po prostu inny indeks wyrobu!
W dodatku krzesła w IKEA kupujemy z półki, czyli z magazynu… Wróćmy na chwilę do tytułu artykułu, gdzie pojawia się skrót CTO – Configure To Order. CTO oznacza, że klient konfiguruje swoje zamówienie zgodnie ze swoimi potrzebami i może to zrobić „dowolnie” (oczywiście zgodnie z pewnymi regułami). Jego wyrób może być unikalny i niepowtarzalny, inny klient może takiego wyrobu nigdy nie zamówić. To nie jest przypadek IKEA, tam klient kupuje to co jest dostępne na półce.
Czy da się połączyć oba podejścia (wyroby konfigurowane i niekonfigurowalne) w ramach jednej firmy? Jak najbardziej, mamy nawet klientów którzy pewne rodziny wyrobów mają konfigurowane pod zamówienie a pewne produkują jako niekonfigurowalne na magazyn. To akurat przypadki z branży meblowej. W branży maszynowej wszystkie wyroby mogą być konfigurowalne – bo każdy egzemplarz może mieć inny zestaw cech (np. dokładne wymiary każdego egzemplarza)
Reasumując – CTO jest po prostu innym typem produkcji. Jeśli występuje u nas w firmie, to sprzedaż i produkcja takich wyrobów powinna być objęta naszym systemem ERP tak jak każdy inny obszar działalności. To nie jest nic obok ERP i musi być integralną częścią ERP!
Autor: Grzegorz Nowak – Architekt InfoConsulting